Ten „zły” składnik może obniżyć stany zapalne. Jak to jest z tymi olejami?
- Kategoria
- aktualności
Spis treści
W przestrzeni mediów społecznościowych nietrudno znaleźć osoby, które twierdzą, że pewne oleje, zwłaszcza te z grupy olejów roślinnych, działają prozapalnie i szkodzą zdrowiu. Jednak badania sugerują coś innego – okazuje się, że wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-6, obecne w olejach takich jak sojowy, kukurydziany czy słonecznikowy, mogą wspierać zdrowie serca, a także obniżać stany zapalne.
Oleje roślinne to jak sama nazwa wskazuje – tłuszcze pochodzące z różnych roślin, takich jak soja, słonecznik, rzepak, kukurydza czy orzechy. Są bogate w wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-6, które wspierają zdrowie serca, obniżają poziom „złego” cholesterolu i dostarczają niezbędnych składników odżywczych. Mimo ich korzyści zdrowotnych, w internecie zyskały złą sławę z powodu obaw, że kwasy omega-6 mogą działać prozapalnie. Czy influencerzy mają trochę racji? A może nie ma się czym przejmować?
Czy oleje roślinne to na pewno „zły” składnik? Co pokazują badania?
Najnowszy przegląd badań, opublikowany 30 października 2024 roku w British Journal of Nutrition, dostarcza argumentów za stosowaniem olejów bogatych w kwas linolowy (główny kwas omega-6 obecny w olejach roślinnych). Mimo że w internecie kwas linolowy zyskał złą sławę jako składnik potencjalnie prozapalny, to badania kliniczne tego nie potwierdzają. W rzeczywistości, zamiana tłuszczów nasyconych (takich jak masło czy smalec) na tłuszcze wielonienasycone, zwłaszcza omega-6, nie zwiększa markerów zapalnych, takich jak CRP, i może obniżać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
Jakie są najzdrowsze oleje roślinne? Co na to dietetyk?
Omega-6: Przyjaciel czy wróg?
Oleje roślinne często padają ofiarą krytyki w mediach społecznościowych, zwłaszcza ze względu na zawartość omega-6, o których mówi się, że prowadzą do nierównowagi w stosunku do omega-3. Rzeczywiście, niektóre przetworzone produkty zawierają dużo omega-6, co – przy braku odpowiedniej ilości błonnika i składników odżywczych – może przyczyniać się do stanów zapalnych.
Wyniki przeglądu wskazują jednak, że sama obecność omega-6 w diecie nie jest problemem. Jak zauważa autorka badania, dr Kristina Petersen, „ważniejsze jest zróżnicowanie tłuszczów w diecie oraz ograniczenie tłuszczów nasyconych niż dążenie do określonego stosunku omega-6 do omega-3”.
Czy powinniśmy unikać olejów roślinnych?
Zamiast unikać olejów bogatych w omega-6, warto zrównoważyć dietę poprzez różnorodność. Oleje takie jak rzepakowy, sojowy czy kukurydziany świetnie sprawdzają się w przygotowywaniu potraw, a przy tym dostarczają ważnych kwasów tłuszczowych.
Omega-6, obok omega-3, są niezbędne dla zdrowia, ponieważ nasze organizmy ich nie wytwarzają – musimy je dostarczyć z pożywieniem. Oleje te można bez obaw stosować do smażenia lub jako składnik sosów, ponieważ ich wysoka zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych wspiera zdrowie serca, obniżając poziom „złego” cholesterolu LDL.
Mleko zwykłe czy odtłuszczone? Naukowcy obalają mity!
Czy oleje roślinne działają prozapalnie? Słowo podsumowania
Obawy dotyczące prozapalnych właściwości olejów roślinnych wydają się przesadzone. Dowody naukowe wskazują, że kwas linolowy, główny składnik omega-6 w olejach roślinnych, ma pozytywny wpływ na zdrowie serca i nie zwiększa stanów zapalnych. Zamiast rezygnować z tych olejów, warto pamiętać o umiarze i równowadze – włączenie ich do diety w miejsce tłuszczów nasyconych może być korzystne dla zdrowia.
Dodaj komentarz