Czy jogurty roślinne podbiją serca Polaków?


21.11.2021
Anna Piotrowska
1
ostatnia aktualizacja: 21.11.2021

Spis treści

  1. Jak to jest naprawdę z tą dietą roślinną?
  2. Jogurty roślinne – co to jest?
  3. Czy jogurty roślinne w pełni zastąpią mleczne?

Lodówki supermarketowe pełne jogurtów roślinnych? Czy taka wizja może stać się rzeczywistością? Zdecydowanie tak, ale z pewnością wymaga ona czasu oraz zaangażowania ze strony producentów i sieci handlowych. Obecnie rynek wyraźnie sygnalizuje, że trend związany z zainteresowaniem dietą roślinną rośnie w siłę. Weźmy pod uwagę na przykład półki z roślinnymi alternatywami dla mleka. Stają się one coraz bardziej różnorodne. Kiedy słyszymy termin mleko sojowe czy też kokosowe, nie jest to już dla nas całkowicie obce i przerażające jak kilka lat temu. W pełni roślinny kit-kat, majonez czy też lody. Proszę bardzo, znajdziemy je już bez większego trudu.

 

Jak to jest naprawdę z tą dietą roślinną?

Współczesne czasy zdecydowanie sprzyjają odkrywaniu różnorodnych diet. Warto zaznaczyć, że świadomość na temat zmian klimatycznych i zalet płynących z ograniczania produktów odzwierzęcych również znacząco się zwiększa. Nie możemy dłużej ignorować konsekwencji, które wynikają z naszych osobistych decyzji. Wbrew pozorom to nie weganie i wegetarianie są odpowiedzialni za zamieszanie na rynku roślinnych produktów, ponieważ w głównej mierze są to osoby na diecie tradycyjnej, które poszukują nowych rozwiązań i smaków. Nieważne czy to z powodów etycznych, zdrowotnych, ekologicznych czy też po prostu z czystej ciekawości, najważniejsze, że jest to potężny krok w kierunku przejścia na jasną stronę mocy.

 

Jogurty roślinne – co to jest?

Od etapu pomysłu do etapu stworzenia sungurtów przeszłam długą i wyboistą drogę. Ale zacznijmy od początku. Dlaczego w mojej głowie w ogóle zrodziła się ta idea? Myślę, że nie będę teraz zbyt oryginalna, ale fakty mówią same za siebie. Sungurty powstały przede wszystkim z potrzeby. Kiedy około cztery lata temu przechodziłam na dietę roślinną, na rynku nie było dostępnych prawie żadnych alternatyw dla jogurtów lub były one bardzo drogie. Przenosząc się w czasie, ponownie widzę skrzywioną minę moich rodziców, kiedy chcę kupić sobie takie cuda. Z pewnością wyrażała ona więcej niż tysiąc słów. Przyznaję, że przed przejściem na dietę roślinną byłam wielką fanką jogurtów, dlatego też motywacja do stworzenia własnego zamiennika stała się jeszcze silniejsza. Uwielbiałam przesiadywanie w kuchni i gotowanie z książek z roślinnymi przepisami. Roślinna dieta niesamowicie poszerzyła moje horyzonty i pobudziła moją kreatywność. Byłam zachwycona różnorodnością roślinnych smaków. Cały proces poszukiwania bazy jogurtów, testowania różnych receptur i składników trwał bardzo długo, ale co najważniejsze sprawiał mi niesamowicie dużo przyjemności i stale wzbudzał moją ekscytację. Często efekty były zupełnie inne niż się tego spodziewałam, ale porażki tylko motywowały mnie do dalszej pracy. Eksperymentowałam z różnymi kaszami, nasionami i orzechami, ale ostatecznie jako bazę moich jogurtów wybrałam pestki słonecznika.

Na początku jogurty produkowałam tylko i wyłącznie dla własnych potrzeb, ale udzielając się na grupach dla wegan i wegetarian zauważyłam, że innym osobom również brakuje w diecie nowych jogurtów roślinnych.

 

Czy jogurty roślinne w pełni zastąpią mleczne?

Problemy, które teraz podam mogą wydawać się błahe, ale jeśli przyjrzeć się im głębiej, mają one zdecydowanie bardziej skomplikowane podłoże. Weźmy pod lupę zwykłą, niepozorną mizerię i wielkie rozczarowanie, gdy okazuje się, że kokosowy jogurt kompletnie nie sprawdza się jako dodatek do ogórków. Z drugiej strony mamy sojowy jogurt z jego kartonowym posmakiem. Te problemy mogą wydawać się błahe, ale jeśli pomyślimy o ukochanym obiedzie u babci, gdzie dodatkiem była mizeria, która po latach potrafi wywołać najskrytsze wspomnienia to wtedy perspektywa delikatnie się zmienia. Dodatkowo, takie produkty na pewno nie będą w stanie przekonać kogokolwiek do zastąpienia nimi tradycyjnych jogurtów. Wtedy zrozumiałam, że sungurty mogą spełnić oczekiwania innych osób, starających się jeść bardziej roślinnie.

Mocno wierzę, że zwiększająca się popularność roślinnych jogurtów będzie pomagała innym osobom w ograniczeniu spożywania produktów odzwierzęcych. Cieszę się, że mogę robić to kocham i czerpać z tego niesamowite pokłady motywacji, które napędzają mnie do działania. Śmiało mogę powiedzieć, że to moja pasja i coś więcej niż tylko produkcja jogurtów. Dla mnie to misja dzięki, której mam poczucie, że robię coś dobrego dla siebie i planety.

 

 

Artykuł gościnny

Anna Piotrowska

Komentarze użytkowników

(1)

wege mama

moje serce pobijają, kocham roślinne zamienniki